Rok 2020 stawia przed ludzkością wyzwania, z którymi ta od dawna już nie musiała się mierzyć. Niewiele osób pamięta już, że na początku stycznia wszystko wskazywało na to, że światu groziło widmo trzeciej wojny światowej, wywołane przez incydent pomiędzy Iranem, a Stanami Zjednoczonymi. Wystarczył jednak miesiąc, by pojawiło się zagrożenie, które jest teraz na ustach wszystkich. Pandemia wirusa SARS-CoV-2 stała się największym wyzwaniem dla naszej cywilizacji od co najmniej kilku dekad i należy uczciwie przyznać, że jako Polacy, Europejczycy czy obywatele świata nie jesteśmy zbyt dobrze przygotowani na zmierzenie się z groźbą poważniejszego kryzysu, który może przynieść za sobą opłakane skutki. Wiadomości, goniące za sensacją i chaotycznie bazujące na wyolbrzymionych przekazach ze strony specjalistów medycyny, wieszczą setki tysięcy ofiar, a ekonomiści przebąkują o rychłym krachu światowej gospodarki. Niezależnie od tego jednak, czy w tych prognozach jest choć ziarenko prawdy, należy przyznać, że śledzenie tego potoku może mieć opłakane skutki dla naszego stanu psychicznego i dobrze jest wiedzieć, w jaki sposób skutecznie bronić się przed stresem i atakami paniki, które w pewnych sytuacjach wydają się wręcz nieodzowne.
Istotnym wydaje się przede wszystkim opracowanie metody filtrowania treści, które do nas docierają. W czasach kryzysu ważnym jest pozostanie poinformowanym, ale prawda jest taka, że informacje najważniejsze zazwyczaj dotrą do nas mimowolnie i niekoniecznie musi być tak, że musimy aktywnie poszukiwać każdej dostępnej w internecie informacji. Ba, dobrze jest dać newsom ochłonąć, ponieważ w realiach poniekąd sensacyjnych, przynajmniej dla wszelakich dostawców wiadomości, pogoń za poinformowaniem odbiorców jak najszybciej przybiera momentami wręcz absurdalne rozmiary i część dziennikarzy z całą pewnością przymknie oko na weryfikację treści, byleby jak najszybciej ją opublikować. Efekt takich działań jest oczywisty – wystawimy swoją psychikę na szwank, będziemy emocjonować się sensacyjną treścią, która po jakimś czasie zostanie sprostowana, ale co wycierpimy, to niestety nasze.
Istnieją również różnego rodzaju nawyki, które pomogą nam skutecznie zawalczyć ze stresem i paniką. Podstawowym wydaje się medytacja, która większości osób kojarzy się niestety z wydawaniem z siebie dziwnych odgłosów podczas przebywania w skrajnie niewygodnej pozycji. Medytacja jest tak naprawdę sztuką wyciszania się, którą możemy praktykować we wspomnianej, stereotypowej pozycji, ale też podczas jazdy autobusem czy rowerem. Sedno medytacji tkwi bowiem w tym, co dzieje się w naszej głowie – musimy nauczyć się sztuki pozwalania myślom płynąć, nie przywiązując się do żadnej z nich. Regularne praktykowanie medytacji całkowicie naturalnie zwiększy nasz dystans do otaczającej nas rzeczywistości, co zaowocuje większą dozą spokoju i poczucia względnej harmonii, tak potrzebnych w obliczu kryzysu. Wszelkiego rodzaju działania profilaktyczne, zwiększanie swojej odporności i rozsądne nawyki żywieniowe również z całą pewnością wpłyną korzystnie na nasze zdrowie i kondycję psychiczną.
